1.
To dzwudziesty czwarty był lutego, poranna
zrzedła mgła;
Wyszło z niej siedem uzbrojonych kryp,
Turecki niosły znak.
Ref.
No i... znów bijatyka, no - znów
bijatyka no!
Bijatyka cały dzień
I porąbany dzień i porąbany łeb.
Razem bracia aż po zmierzch (bis)
2.
Już pierwszy skrada się do burt, a zwie się
"Goździk", i
Z algieru Pasza wysłał go, żeby nam upuścić
krwi.
3.
Następny zbliża się do burt, a zwie się
"Róży Pąk";
Plunęliśmy ze wszystkich rur - bardzo prędko
szedł na dno.
4.
W naszych rękach dwa i dwa na dnie, cała
reszta zwiała gdzieś
No a jeden z nich zabraliśmy na starej Angli
brzeg.
|
|