1.
Leżysz wtulona w ramię coś cichutko mruczysz przez sen,
Łóżko szerokie, świerza pościel za oknem prawie dzień,
A jeszcze nie dawno koja i cuchnący rybą koc,
Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos.
Ref.:
To wszystko było, mineło, zostało tylko wspomnienie,
Już nie poczuje wibracji pokładu gdy kable grają,
Już tylko dom i ogródek, i tak aż do śmierci,
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają.
2.
Nie gniewaj się kochanie, że trudno ze mną żyć,
Że nie kupiłem mleka i zapomniałem gary zmyć,
Bo jeszcze niedawno statek mym drugim domem był,
Tam nie stało się w kolejkach, tam nie było miejsca dla złych.
3.
Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaje się,
Czterdzieści lat na morzu zamknięte w jeden dzień,
Skąd lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi,
Że dusze się na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb.
4.
Wiem, masz do mnie żal, mieliśmy do przyjaciół iść,
Spotkałem kolege z rejsu, on w morze idzie dziś,
Siedziałem potem na keji, ze łzami patrzyłem na port,
Jeszcze przyjdzie taki dzień, kiedy opuszcze go, a na razie...
|
|